8 czerwca 2010

Głos wołającej na puszczy...

Witajcie,
Trzecie oko znów do Was mruga i przynosi kolejną historię. Ostatnio spotkałem na swej drodze Ursulę le Guin (no, raczej spotkałem jej twórczość), zatem uprzejmie Wam ją/o tym donoszę. Aż wstyd przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, którą wielu już okrzyknęło co najmniej Tolkienem w spódnicy. Ukłony, laury i zaszczyty odbierała i odbiera po dziś dzień za cykl "Ziemiomorze", a ja skromnie przedstawiam Wam jej krótkie opowiadanie. Miłego słuchania i kolorowych koszmarów.

POBIERZ - Ursula le Guin - Opowieść Żony (niespłena 20 minut)

POBIERZ - Muzyka do odcinka

Pracuję cały czas nad galerią instrumentów, mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu zobaczycie w końcu na czym powstają dźwięki Trzeciego Oka. Strasznie pozdrawiam.

3 komentarze:

  1. No no muzyka w dzisiejszym odcinku miodna.

    Powiem szczerze że mimo iż czytuje panią Le Guin (a ty powinieneś nadrobić jej książki :P) to nie spodziewałem się takiego opowiadanka.

    Jeśli chodzi o czasopisma z opowiadaniami to mam na półce parę aktualnie wydawanych i parę starych feniksów które kupiłem za grosze. Powiem szczerze że feniksy mają o wiele wyższy poziom :) przynajmniej moim zdaniem :P

    Mogę Ci polecić z Le Guin "Jesteśmy Snem" mam na półce nawet.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muzyka w tym odcinku jest po prostu rewelacyjna - gratulacje! W pełni oddaje nastrój gęstego, północnoamerykańskiego lasu. Jestem pod wrażeniem!

    Samo opowiadanie - nie wiem czy gdyby nie Twoje posłowie to bym w ogóle zrozumiał jego główny "myk" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się bardzo podobało i opowiadanie i muzyka. Już od połowy oczekiwałam tej przewrotności w wyobrażeniu o akcji, choć nie miałam pewności... Świetny pomysł odwrócenia typowego spojrzenia z wilkołaka na człekołaka. Jak zawsze świetne posłowie. Daje do myślenia.
    Choć zupełnie niedawno, to bardzo się cieszę, że trafiłam na ten podcast-audycję. Świetne wykonanie, bardzo pomysłowa muzyka, do tego w wykonaniu autora podcastu... rewelacja! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń

sprawdź komentarz