No tak,
myślałem, że takie rzeczy to jednak tylko w science fiction, albo w Audycji Trzecie Oko... a tutaj proszę bardzo, niczym grom z jasnego nieba, a raczej z rozświetlonych jarzeniówkami laboratoriów.
Otóż naukowcy niedawno przeprowadzili udaną próbę połączenia ze sobą mózgów dwóch laboratoryjnych szczurów. Ich głowy zostały sprzężone za pomocą systemu na zasadzie nadajnika i odbiornika w taki sposób, że bodźce i wynikające z tego zachowania, którym podlegało jedno ze zwierząt mogły być transportowane i bezpośrednio umieszczane w umyśle drugiego. Prawdziwy transfer uczuć, pamięci i zachowań - na razie na bardzo prostym poziomie.
Jedno ze zwierząt wykonywało testy, a jego prawidłowe odpowiedzi były "nagradzane". Miało nacisnąć odpowiednią z dwóch dźwigni w prostym układzie. Potem za pomocą systemu neuralnego transferu (Brain-Machine Interface) przekazano jego wybór drugiemu szczurowi by sprawdzić czy zrobi to samo, nawet gdy dźwignie będą inaczej oznaczone. Udało się to w absolutnej większości przypadków. Inne eksperymenty potwierdziły, że system działa.
Informacje między mózgami szczurów przekazano na odległość 6488 kilometrów! Na razie udało się przesłać informacje jednostronnie - jeden ze szczurów był nadajnikiem, drugi odbiornikiem.
Wygląda na to, że udało się stworzyć coś co pozwala "wgrywać i kopiować" zachowania do umysłu.
Czy w przyszłości będziemy "przegrywać" sobie między umysłami informacje, doznania albo zachowania? A może kiedyś na starcie życia nasze wspólnoty będą nam "wgrywać" odpowiednie zestawy zachowań? A może przy takiej technologii, jak mówią jej twórcy, będzie można kolektywnie wymieniać się informacjami na zasadzie inteligencji roju?
Kto wie jakie drzwi zostały właśnie otwarte?
Szczegóły eksperymentu znajdziecie tutaj:
http://www.nature.com/srep/2013/130228/srep01319/full/srep01319.html